Bogna jest bardzo spokojną, pogodną dziewczynką.

Urodziła się siłami natury, po porodzie ważyła 3200 g, otrzymała 10 pkt w skali Apgar. Jest ich pierwszym dzieckiem.

Pierwsze karmienie

Po przyjściu na świat czuwała, przytulona do skóry mamy, przez 2 godziny. W pierwszych minutach obie były zmęczone. Mama przytrzymywała Bognę na brzuchu, dziewczynka leżała przytulona swoim brzuszkiem do ciała kobiety. Po ok. 40 minutach dziecko zaczęło powolutku pełznąć ku górze. Zdziwiona rodzicielka obserwowała te nieporadne ruchy, ale, o dziwo, mała była nieugięta. Brzuch kobiety był wilgotny od potu i odrobiny wód płodowych, Bogna była pokryta mazią płodową, więc sprawa była łatwiejsza. Dodatkowo tam, u góry, w okolicach piersi mamy coś pachniało znajomo, tak jak płyn owodniowy, w którym dziewczynka spędziła kilka ostatnich miesięcy. Bogna jeszcze nie wiedziała, że to pachnie mleko, którego kropelka po porodzie wydostała się na brodawkę.

Mała dziewczynka cierpliwie dotarła na wysokość piersi i, wykonując ruchy dziobania, natrafiła buzią na brodawkę mamy. Wykorzystując wrodzony odruch, który posiada każde zdrowe dziecko, zaczęła ssać. 

Dla mamy było to tak przyjemne i niebolesne, że poczuła w piersiach delikatne mrowienie, a co jest z tym związane, silniejsze skurcze w macicy. To zmobilizowało dziewczynkę do troszkę mocniejszego ssania. Wszystko trwało kilkanaście minut, z przerwami o których decydowało dziecko.

Pierwsze wydzielina, których smak poznało dziecko po porodzie, to była siara oraz smak skóry mamy.

Pierwsze dni

Do oddziału pojechały razem. Na szpitalnym łóżku przytuliły się do siebie i poszły spać. 

W pierwszej dobie Bogna budziła się rzadko, ssała dość długo, ale mama, ułożona wygodnie, nie odczuwała żadnego dyskomfortu. Tylko czasami trochę się martwiła, czy aby to kleiste mleko, którego jest zaledwie kilka kropli, na pewno wystarcza, aby dziewczynka się najadła. 

Pod koniec 2 doby wszystko się zmieniło. 

Bogna zmieniła się w małego potworka! Chciała jeść na okrągło! Prawie nie odrywała się od piersi!

Zbiegło się to z nawałem- mama poczuła, że jej piersi znacząco się powiększyły. Mleko, już nie takie kleiste, ale bardziej wodniste, zaczęło płynąć samo. Litry mleka! To już przestało być przyjemne. Otoczki zrobiły się twarde i dziewczynka nie mogła głęboko chwycić brodawki wraz z otoczką. Zaczęła się denerwować, płakać i poszarpywać brodawkę. A to już mamę bolało.

Na szczęście przyszła bardzo pomocna kobieta. Powiedziała jak poradzić sobie z nawałem i pokazała jak w takich przypadkach przystawiać dziecko.

Trochę ćwiczeń, nauki i na następny dzień wszystko szło o wiele lepiej.

W domu najlepiej

Kolejnego dnia obie wróciły do domu. Jeszcze przez 2 dni było trochę problemu z przepełnionymi piersiami, ale Bogna dzielnie dawała sobie radę. W przerwach pomiędzy karmieniami obie drzemały, większość domowych obowiązków na ten czas wziął na siebie tata. Dodatkowo oboje rodzice na zmianę zmieniali pieluszki, a tata chętnie kangurował Bognę.

Po kilku dniach w odwiedziny przyjechali dziadkowie. Liczyli, że zastaną chaos, krzyczące dziecko i rodziców biegających z rozwianym włosem. A tu niespodzianka!

Przez kolejne tygodnie nie było większych problemów z karmieniem oraz opieką nad Bogną. Tata wrócił do pracy, a po powrocie chętnie tuli Bognę. Wraz z mamą planują, że za kilka tygodni już we trójkę pojadą na kilkudniowy urlop. Niedaleko, w góry.

A jak jest teraz?

Bogna ma 5 tygodni.

Chwilo, trwaj!

Wtorkowe przedpołudnie.

Mama siedzi wygodnie, oparta plecami o poduszki. Pewnym ruchem przytrzymuje dziecko. Bogna leży na boku, sławna oś uszko- bark- bioderko jest w jednej linii, brzuch mamy i dziecka stykają się ze sobą. Kobieta przytrzymuje pierś u podstawy, zostawiając brodawkę, otoczkę i szeroki fragment piersi poza otoczką dostępny dla dziecka. Swobodnym ruchem nakłada dziecko na pierś, nie zmieniając swojej wygodnej pozycji. Dziecko szeroko otwiera buzię, brodawka układa się na języku, warga dolna wywinięta, buzia szeroko otwarta. Nic, tylko zrobić dzięcioła, czyli pozwolić, aby wywinięta górna warga oparła się o pierś. To gwarantuje szerokie i głębokie uchwycenie piersi. Mama puszcza pierś, aby spływała swobodnie w stronę dziecka, maluch zaczyna miarowo łykać. Jedna ręka wolna, rozluźnienie, oparcie głowy i… 10-15 minut słuchania rozkosznego, rytmicznego łykania. Po tym czasie sprawna zmiana piersi na kolejne kilka minut, chwila relaksu. 

Bogna

 Przystawiają się 10 razy /dobę.

W nocy karmienia są krótsze. Obie półśpiące przytulają się do siebie, Bogna ssie miarowo i odłącza się od mamy. Zasypiają spokojne.

Ciiii… Nie budźmy ich.

Korzystałam z:
Wiedzy zdobytej przez lata pracy.

Informacja administratora bloga:

Administrator bloga informuje, że wszelkie materiały publikowane na blogu, lub w ramach kont bloga na portalach społecznościowych, a pochodzące z Bloga, mają jedynie charakter materiałów poglądowych. Przedstawione opisy konkretnych sytuacji i przypadków są opisami przykładowymi, służą jedynie zobrazowaniu najczęstszych zagadnień i problemów, z jakimi spotykają się ciężarne, mamy karmiące czy w ogólności kobiety oraz ich rodziny. Nie są opisami konkretnych przypadków i osób. Jakiekolwiek podobieństwo tych opisów do konkretnych sytuacji czy osób, jest przypadkowe. Żadne zawarte na blogu materiały nie mogą być traktowane jako porady medyczne lub jako alternatywa dla porad medycznych. W żadnym razie nie mogą stanowić podstawy do przerywania trwającego leczenia lub kwestionowania zaleceń lekarskich. Konkretne przypadki dotyczące zagadnień medycznych, w tym oceny stanu zdrowia lub związanych z nim zaleceń, czytelnik Bloga powinien zawsze skonsultować z lekarzem lub innym uprawnionym przedstawicielem służby zdrowia.


Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.